poniedziałek, 17 stycznia 2011

Rezultaty chromowania

Odebrałem dziś z poczty elementy wysłane do chromowania. Pierwsze wrażenie pozytywne. No dobra ale powoli rozpakowujemy elementy i oględziny. Blokada bębna przedniego do s2/lelek (bo z kilku moto części się uzbierało) nie rozpakowane wyciągam z pudełka i co? Co za badziew, chrom odpadł zanim zdążyłem rozpakować z folii i w raz z nim moje ręce. Adapter pod lampę tył Lucas, pęcherz powietrza pod warstwą chromu, byle jaki fachowiec chałupniczą robotą lepiej to by wykonał, nawet jak nie lepiej to 2x taniej z takim samym rezultatem. Kierownica do Perkoza, wkręcam śrubę w miejsce dźwigni ssania. Efekt? Chrom odpadł, kurwa mać. Za taką kasę spodziewałem się czegoś naprawdę na poziomie. Ogólnie pełno miejsc gdzie chromu brak i widać żółty kolor(miedz tak prześwituje?). Wiem jedno, bardzo poważnie się zastanowię zanim wyślę cokolwiek w to samo miejsce. Mowa tutaj o galwanizerni Grzegorz Hartmann w Warszawie (absolutnie nie polecam). Mało tego zaginęły mi śrubki do przykręcania emblematów na zbiornik, a ze względu na swoje małe rozmiary specjalnie zapakowałem je do woreczka (dilerkę) żeby przypadkiem nie zagubiły się. Jutro zadzwonię i się wypytam o ich los.

Puenta?

Drożej nie znaczy lepiej. Następnym razem oddam chromy za połowę ceny i z kwotą 500 zł w kieszeni więcej będę się cieszył takim samym efektem a kasę przeznaczę na malowanie.

Zdjęcia części poniżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz